OpenAI właśnie zaprezentowało GPT 4.5, najnowszą iterację swojego modelu językowego, który, jak twierdzi CEO Sam Altman, ma sprawiać wrażenie rozmowy z uważnym człowiekiem. To znaczący krok naprzód w dziedzinie sztucznej inteligencji, ale czy aby na pewno.
GPT 4.5 to największy i najdroższy model stworzony przez OpenAI, z kosztami sięgającymi 75 dolarów za milion tokenów wejściowych i 150 dolarów za milion tokenów wyjściowych, w porównaniu do 2,50 dolarów i 10 dolarów dla GPT 4o. Jednak w branży AI pojawiają się głosy, że strategia im większy, tym lepszy osiągnęła swoje granice. Wysokie koszty, ograniczona dostępność danych i malejące korzyści skłaniają firmy do poszukiwania nowych dróg rozwoju.
Pomimo tych wyzwań, GPT 4.5 wykazuje imponujące osiągnięcia. W testach na dużych zbiorach danych odnotowano 20-procentowy wzrost wydajności.
Model jest dostępny dla subskrybentów ChatGPT Pro i deweloperów API.
Jednak Altman przyznaje, że GPT 4.5 nie pobije rekordów w testach porównawczych, choć posiada pewną magię, która wyróżnia go na tle konkurencji.
W obliczu rosnącej konkurencji, z takimi graczami jak AI Elona Muska czy Gemini AI od Google, OpenAI stoi przed wyzwaniem utrzymania swojej pozycji lidera. Musk, niegdyś współzałożyciel OpenAI, obecnie prowadzi własne projekty AI i złożył pozew antymonopolowy przeciwko swojej byłej firmie.
Czy GPT 4.5 to ostatni z wielkich modeli AI, czy też początek nowej ery w rozwoju sztucznej inteligencji. Altman sugeruje, że przyszłe postępy będą skupiać się na poprawie rozumowania AI, a nie na zwiększaniu rozmiaru modeli. To może oznaczać strategiczne przesunięcie zasobów w kierunku bardziej efektywnych i inteligentnych systemów.
Co sądzicie o kierunku, w którym zmierza rozwój AI? Czy większe zawsze znaczy lepsze, czy też nadszedł czas na zmianę podejścia? Czekam na Wasze opinie w komentarzach.